Agnes Thompson Slytherin Uczeń Klasy VII Gracz Quidditcha
Różdżka : 12 i 1/4 cala, giętka, drzewo różane, włos z grzywy jednorożdżca. Jest wspaniała do Obrony Przed Czarną Magią. Tytuł : Administrator Cechy Genetyczne : wężousta Statystyki : - miotlarstwo: 15+3
- zaklęcia: 10
- transmutacja: 5
- obrona przed czarną magią: 15
- wróżbiarstwo: 0
- eliksiry: 17
- opieka nad magicznymi zwierzętami: 3
- zielarstwo: 5
- historia magii: 0
- numerologia: 0
- runy: 0 Liczba postów : 306 Join date : 12/09/2010 Age : 31
| Temat: Sowy- duże, małe i puchate... Nie Paź 31, 2010 3:43 pm | |
| Jeśli po obejrzeniu filmu o HP chodzi ci po głowie myśl, aby kupić sobie sowę, to koniecznie przeczytaj ten artykuł.
W świecie Harry'ego Potter'a sowy przedstawione są jako wspaniałe zwierzątka domowe. Pięknie wyglądają, są puchate (zwłaszcza sowy śnieżne), można się do nich przytulić i reagują na potrzeby człowieka. NIC BARDZIEJ MYLNEGO!
Jest kilka informacji, o których powinniście wiedzieć: 1. Są duże, mogą osiągnąć wysokość ok. 70 cm i wagą ponad 3,5 kg. Rozpiętość skrzydeł może wynosić do 180 cm.
2. Są hałaśliwe, zwłaszcza w nocy (nie wszystkie sowy delikatnie pohukują, np. wielkie sowy uszate wydają wibrujący, niskotonowy gwizd, a płomykówki, przeszywający, syczący pisk)
3. Są drogie, jeśli w ogóle zdołasz jakąś znaleźć.(W Europie można kupić sowę, lecz ich posiadaczy obowiązują surowe i ścisłe zasady, a w USA, aby mieć sowę trzeba mieć specjalną licencję).
4. Mają bardzo ostre pazury i mogą zadać głębokie rany.
5. Wymagają regularnego odżywiania
6. Muszą mieć swoją ptaszarnię i wymagają specjalistycznej opieki weterynaryjnej.
7. Żyją nawet 20 lat, wiec ich posiadanie to wiele lat poświęceń i obowiązków.
Inaczej mówiąc, obraz przymilnej, czułej sowy, która pohukuje z wdzięcznością i delikatnie szczypie cię dziobem, to fantazja, która należy wyłącznie do świata powieści o Harrym Potterze.
Sowy używane do transportowania listów w świecie Harry'ego Pottera obdarzone są zadziwiającą inteligencją oraz niemniej niespotykaną domyślnością. Poniżej przedstawiam kilka argumentów udowadniających wykorzystywanie nadzwyczajnych technik w celu modyfikowania mózgu Bogu ducha winnych stworzeń (poprzez wszczepianie radaru, GPSu, miniaturowej kryształowej kuli etc.) lub też niedostatecznego dopracowania zagadnienia.
1. Hedwiga potrafi odnaleźć każdą osobę znajdującą się w dowolnie wybranym miejscu na świecie. Dolatuje "na południe", gdzie ( w IV części) ukrywa się Syriusz nie mając pojęcia, gdzie dokładnie znajduje się ojciec chrzestny Harry'ego. Czyżby krążyła nad Europą Południową wykorzystując swój iście sokoli wzrok?
2. Hedwiga doskonale wie, że ktoś ma zamiar wysłać Harry'emu list. Chłopiec siedząc w Wielkiej Sali niejednokrotnie oczekiwał na białą plamę w ciemnej chmurze sów, nawet jeśli nie spodziewał się odpowiedzi na wcześniej wysłany list. Poza tym - kto przynosi Harry'emu "prezenty" od Dursleyów? Ta kwestia nie jest wyjaśniona, więc domyślnie czyni to Hedwiga (w tej chwili proszę o wyobrażenie sobie, jak wuj Vernon DOTYKA Hedwigi, po czym uzupełnić ów obraz o przytraczanie czegoś do jej nóżki i wypuszczanie jej, powiedzmy, przez okno w kuchni...).
3. Sowy umieją czytać. Tak! Inaczej - w jakim celu wypisywano by na kopercie adres? Nie wystraczyłoby samo nazwisko, skoro przemyślna sowa i tak wiedziałaby dokąd lecieć? Patrz: punkt 1. Nie wspomnę już nawet o sowach zanoszących "Proroka codziennego" do prenumeratorów (zgrozo, o, zgrozo, mini-komputerek wewnątrz czaszki). | |
|